sobota, 15 lutego 2014

fernie 2014 rok

                                                                ferie 2014 rok

trochę zimy było teraz ciepło jest zęby było na dużej ciepło wiosnę czuję lubię tą porę  fajnie spędziłam ferie trochę u koleżanki i siostry a koniec farni dzisiaj był udany 

 Kiedy wios­na w ser­cu i na ka­len­darza stro­nicach a mój wzrok w jej cud­ne oczy wpat­rzo­ny; śmiem twier­dzić, że da­ne mi jest za­koszto­wać Ra­ju snując się jeszcze pośród żyjących. 

makijaż koleżanki na moich oczach :) 

 ja i Ania ferie z ją 

 14 luty

Chcę, żeby twoje oczy w moje patrzyły,
żeby twoje usta z mymi się złączyły,
żeby moje serce tylko tobie biło
i chcę, żeby nas na świecie tylko dwoje było!

***************************************
Liścik ten do Ciebie piszę,
bo coś z głębi serca
jeśli chcesz to dalej czytaj
jak przeczytasz to nie pytaj.                                 ***************************************
Od kogo dla kogo, co komu do tego?!
Serce będzie wiedziało, od kogo dostało.
Wszystkiego dobrego
W dniu świętego Walentego                                                 
Kiedy Ciebie zobaczyłem,
to o Tobie w nocy śniłem.
Bardzo mi się spodobałaś
coś pięknego w sobie miałaś.
Twoje usta, włosy, oczy
mają w sobie gest uroczy.                           



                                            ja szalona

Przyjdź wios­no, przyjdź i pozwól kwitnąć kwiatom. Tym, które w tam­tym ro­ku kwitły przy­nosząc mi ra­dość. Przyjdź, by ukoić zi­mowy ból, bym mogła odzys­kać to, co w cza­sie zi­my za­marzło...

                                            moja wieś :D 

Wiesz, jak to jest, gdy cza­sami sie­dzisz gdzieś i słyszysz cichutką mu­zykę dochodzącą z in­ne­go po­koju? Pros­tu­jesz się i nad­sta­wiasz uszu, usiłują zgadnąć, co to jest! Po chwi­li zga­dujesz i opierasz się wy­god­nie z pow­ro­tem, jak­byś mówił: „Okey, te­raz życie może toczyć się da­lej”. Tak było ze mną, Max. Od­gadłam, ja­kiego rodza­ju mu­zyką jes­teś dla mnie. 

Kiedyś py­tałeś, co to znaczy "tęsknić za Tobą". W przyb­liżeniu to ta­ka hyb­ry­da za­myśle­nia, marze­nia, mu­zyki, wdzięczności za to, że to czuję, ra­dości z te­go, że jes­teś i fal ciepła w oko­licach serca. 

 

 

Miłość jest jak nar­ko­tyk. Na początku od­czu­wasz eufo­rię, pod­da­jesz się całko­wicie no­wemu uczu­ciu. A następne­go dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jed­nak poczułeś już jej smak i wie­rzysz, że będziesz mógł nad nią pa­nować. Myślisz o ukocha­nej oso­bie przez dwie mi­nuty, a za­pomi­nasz o niej na trzy godzi­ny. Ale z wol­na przyz­wycza­jasz się do niej i sta­jesz się całko­wicie za­leżny. Wte­dy myślisz o niej trzy godzi­ny, a za­pomi­nasz na dwie mi­nuty. Gdy nie ma jej w pob­liżu - czu­jesz to sa­mo co nar­ko­mani, kiedy nie mogą zdo­być nar­ko­tyku. Oni kradną i po­niżają się, by za wszelką cenę dos­tać to, cze­go tak bar­dzo im brak. A Ty jes­teś gotów na wszys­tko, by zdo­być miłość. 



                                                       komentarz proszę