szkoła nowa jest spoko nowe ludzie fajni są nawet ale nie tacy jacy byli
smutek mnie ogarnia z jednego powodu
jakie są jaja w internacie ale tęsknię za domem ale na weekendy jestem
jak czasem coś zaboli,
martwe przedmioty do niej mówią i wiedzą co zrobi,
ona krzyczy i staje się inna, jej inne miejsce i inna rodzina,
czuję jej żal, ale nie rozumiem,
do kogo do czego i dlaczego jeszcze jest,
o mnie coś
No więc nie narzekam dłużej i zaczynam pisać...Lubię:
Tańczyć,
Śpiewać,
Gadać z przyjaciółmi do samego rana,
Plotkować,
Długie spacery,
Nestea,
Blogować,
Pływać,
Czytać książki...itp.
Nie lubię:
Owadów:/
Szkoły,
Pustych ludzi,
Chamstwa,
Kłamstwa,
Soku pomidorowego:/...itp.
Marzę, by:
Zwiedzić świat,
Wybudować dom,
Ktoś mnie w końcu pokochał...
Kocham:
Moich przyjaciół,
spać do 12,
Oglądać komedie romantyczne i horrory,
Jeść pizzę,
To co robię...
I wiele, wiele innych.
Motto:
"Życie jest tylko jedno, a więc korzystaj z niego."
Chciałabym w sobie zmienić:
Wagę:/
Niecierpliwość,
pesymistyczne podejście do życia.
To by było narazie na tyle:)
i tak właśnie wychodzą nieporozumienia :( !!! teraz do mnie zadzwonił!!! zaraz do niego idę szczelił focha i jeszcze dzwoni i pyta gdzie jestem.... ja nigdy nie zrozumiem facetów!!!!!!ale przecież nic na siłę co nie laski ;)
Dziewczyno, zmień swoje nastawienie i biegnij.
Rzuć mu się w ramiona, tak po prostu, bez przyczyny.
A później powiedz, że jednak nie tych ramion szukasz i tak jak On,
rzuć się w ramiona kogoś innego, na jego oczach.
Może wtedy zrozumie, co traci.
czas mi jest potrzebny zęby się przyzwyczaić w nowej szkole :)
fajne
dla nich ta piosenka :)
:)
:(